Troszkę o polityce miejskiej

Kilka spostrzeżeń i refleksji na temat obecnej sytuacji w mieście. 1. Jeszcze raz o szkołach…

Uchwała intencyjna, która została podjęta 24 lutego, w sprawie reorganizacji sieci szkół w Lublinie rozpoczęła tak bardzo potrzebną dyskusję o lubelskiej oświacie. Dzięki temu rozmawiamy zarówno o tym, że należałoby w związku z niżem demograficznym zmienić sieć szkół, ale z drugiej strony Klub PiS nieustannie zabiega o tak bardzo potrzebne szkoły podstawowe (na Sławinie, Szerokim, w przyszłości w rejonie ul. Jana Pawła II); oraz przedszkola (na ul. Wolskiej i na Felinie). Podczas dyskusji PiS przypominał też Prezydentowi o potrzebie zwiększenia dodatku motywacyjnego dla nauczycieli oraz podwyżkach dla najsłabiej zarabiających pracownikach niepedagogicznych.

Dziś, po otrzymaniu opinii kuratora, skrupulatnie konsultujemy ze środowiskiem oświatowym proponowane przez Prezydenta zmiany w sieci szkół. W sposób szczególny wsłuchamy się w głosy uczniów, rodziców i nauczycieli i ich opinia będzie dla nas priorytetowa przed podjęciem najważniejszej decyzji. Obserwuję jednak, że sam Prezydent nie jest przekonany do propozycji, jakie przedstawił radnym miesiąc temu. Oczekujemy więc jasnego stanowiska Prezydenta, do którego, mając szczególnie na uwadze opinie nauczycieli, rodziców i uczniów, będziemy mogli się odnieść ostatecznie w głosowaniu na sesji 31 marca 2011r. Wtedy to prawdopodobnie Prezydent złoży ostateczne projekty uchwał dotyczące proponowanych zmian.

Postawa przewodniczącego Klubu PO, jaka została zaprezentowana za pośrednictwem Nowego Tygodnia z 7 marca, jest dla mnie kompletnie niezrozumiała. Jeśli próbuje stwierdzić, że prezydencki projekt uchwały został przedstawiony bez wiedzy, a przede wszystkim zgody Prezydenta z PO, to jest mało przekonujący. Przypomnę więc, wydawałoby się doświadczonemu radnemu, że inicjatywę uchwałodawczą posiada jedynie Prezydent, grupa radnych, oraz 1000 mieszkańców.

2. PO setce Prezydenta…

W ostatnich dniach minęło 100 dni urzędowania Prezydenta Krzysztofa Żuka. To zbyt krótki czas na ocenę, ale przedstawię jeden plus i jeden… nie-plus.

Na plus oceniam postawę Prezydenta podczas prac nad budżetem miasta Lublin na rok 2011r. Dzięki otwartości i wsłuchiwaniu się w głos drugiej strony (Klub radnych PiS) udało się bez przeszkód uchwalić ten ważny dokument. Dzięki takiej postawie, mogliśmy zwrócić Prezydentowi uwagę na pilną potrzebę budowy szkół podstawowych (od września 2012 do klas pierwszych idą również sześciolatki), przedszkoli (na Felinie i na ul. Wolskiej). Przekonaliśmy Prezydenta co do remontów niektórych ulic, a także modernizacji boisk i szkół. Przekazaliśmy nasze wątpliwości, które mamy do dziś odnośnie zasadności budowy stadionu miejskiego, który ma kosztować prawie 400mln zł. Pytanie zasadnicze to to, czy nas stać, czy będziemy w stanie taki obiekt utrzymać.

Na Nie-plus zaliczę brak zdecydowanych działań zmierzających do poprawy finansów miasta. Należy zdecydowanie zabiegać o zewnętrzne środki. Zadłużenie dokonane za rządów Prezydenta Adama Wasilewskiego(PO) jest na granicy dopuszczalnej wartości. Dalsze zaciąganie kredytów czy pożyczek będzie niemożliwe. Brak zdecydowanych działań już dziś spowoduje, że kryzysowe lata 2012 i 2013 możemy odczuć jako lublinianie bardzo dotkliwie.

Facebook Facebook Instagram Twitter
Lublin, czerwiec 2015